czwartek, 22 sierpnia 2013

Koszula PUNK RAVE Y-248 - Recenzja


Dzień dobry!
Po sukience od Hell Bunny przyszedł czas na kolejną recenzję. 
Tym razem będzie to moja pierwsza koszula od Punk Rave, oznaczona symbolem Y-248.
Mam ją już jakiś czas, więc mogę się o niej w miarę obiektywnie wypowiedzieć. 


Koszulę zakupiłam na Restyle.pl.
Jest wykonana w 97% z bawełny i w 3% ze spandexu. Została zrobiona bardzo porządnie. Po kilku miesiącach użytkowania nie widać żadnych śladów. Nic się nie pruje, koszula także nie wyblakła po praniu.

Koszule od Punk Rave mają to do siebie, że są dość wąskie w biuście, przez co czasem może powstać mała przerwa między guzikami, widoczna z boku. Da się jednak tego uniknąć, troszkę ją wygładzając :)



Koszula pasuje zarówno do stylu gothic, jak i gothic lolita.
Ma ciekawy krój. Można ją dodatkowo dopasować do siebie poprzez wiązanie z tyłu. 




Koszula posiada dopinane na guziczki rękawy, co sprawia, że producent daje nam alternatywę na chłodniejsze dni. Według mnie jest to jednak najsłabszy punkt produktu - rękawy nie są wystarczająco przylegające do rąk, co sprawia, że u mnie nie znalazły zastosowania ani razu. Dla mnie nie wyglądają poważnie i elegancko. No ale może po prostu nie dopasowałam do nich żadnej stylizacji :)

Na poniższych zdjęciach są "w stanie spoczynku", więc nie rzuca się to aż tak w oczy, jednak w rzeczywistości ich układanie się przeszkadza.




Mocną stroną tego modelu są bardzo ciekawe detale i wykończenie.
Koszula posiada ozdobny kołnierz z gipiury z motywem pięciolinii. W ten sam sposób został zaakcentowany dół oraz rękawy (na nich z kolei występują także kokardki oraz guziczki).




Podsumowując:
Jestem z niej bardzo zadowolona. Jest piękna, ale też solidnie wykonana.

Firma: Punk Rave
Gdzie kupiona: Restyle.pl
Rozmiar: M
Ocena: 4/5
(powodem niewykorzystane rękawy)
Czy kupiłabym ponownie? TAK.


---

Dziękuję bardzo wszystkim, którzy czytają te moje wypociny i jakkolwiek ukazują aprobatę mojej pracy i tego projektu. Fajnie widzieć rosnącą statystykę, gdyż tak naprawdę powróciłam dopiero niedawno i cały blog jest stosunkowo młody. Już niedługo pojawi się nowy szablon i będzie jeszcze więcej na temat mody gotyckiej. Pozdrawiam serdecznie :)


środa, 14 sierpnia 2013

HELL BUNNY - Sukienka w oczy (Hell Bunny Eyeball Dress) - Recenzja


Ostatnie dni (słońce i niesamowicie wysokie temperatuty) nie sprzyjają tworzeniu gotyckich stylizacji, a tym bardziej uwieczniania ich i pisania wywodów na ten temat. Lato to taki trochę dziwny czas, kiedy nagle nabieram ochoty na coś innego niż tylko czysty gothic. Jest to czas eksperymentów ze sobą i swoimi ubraniami. Raczej nikt nie ma ochoty na warstwowe ubieranie się, a o rajstopach można zapomnieć.
Ot co, sprzyjające warunki do opisania jednej z moich letnich sukienek:

HELL BUNNY - Sukienka w oczy

ostrości, gdzie uciekłaś?


Jest to moja druga sukienka tej firmy. Hell Bunny to marka, która nazwiązuje swoimi projektami sukienek do lat 50. (charakterystyczne kroje i wzory). Ten model możemy wpisać stylistycznie do psychobilly (motyw gałek ocznych i krwi, kobiecy krój). 
Sukienka jest ciekawym rozwiązaniem na ciepłe dni, bo sama w sobie jest interesująca wizualnie, co nie wymusza na nas myślenia nad toną dodatków. Oczywiście bez naszyjnika czuję się trochę ubogo, ale jakoś przezyję ;) Wieczorem natomiast zarzucam kardigan.

Dół sukienki unosi się przy podmuchach wiatru, więc ładnie się układa, kiedy idziemy.





A co z jakością?
Jak dotąd sukienka sprawuje się bez zarzutów. Jest bawełniana (z dodatkiem 2% spandexu). Zamek z boku wszyty porządnie. Sukienka się nie pruje, nie wystają z niej żadne nitki. Wydaje się naprawdę solidna.

Jeśli chodzi o komfort noszenia to zapewniają go nam wszyta na plecach gumka oraz fakt, że sukienka posiada wiązanie na szyję, co umożliwia regulację.



Jedynym problemem, jeśli o nią chodzi, jest dla mnie skompletowanie dodatków (uczę się, uczę!). Poluję na zwykłą płócienną, czarną eko-torbę, na której mogłabym umieścic motyw oka, nowy kardigan w stylu rockabilly oraz ciekawe spinki do włosów. Bez tego czuję się trochę... łyso ;D

Żeby jednak nie było za nudno, coś się pojawić musiało.
Postawiłam na pierścionek z motywem oka od Ciotki Ostrej, koraliki na rękę oraz czerwone paznokcie.



PODSUMOWANIE:

Firma: HELL BUNNY
Gdzie kupiona: DarkCameo.pl
(co prawda to prezent, no ale.. :3 )
Rozmiar: S
Ocena: 5/5
Czy kupiłabym ponownie?: TAK.


już nie będę przenosić ciężaru ciała na lewą nogę,
gdyż na tych zdjęciach trochę mi ją wygło,o!