niedziela, 17 listopada 2013

Living Dead Souls Trousers: Recenzja spodni w kratkę + z wiązaniami

Był taki czas, kiedy uwielbiałam chodzić w spodniach i za nic nie wyobrażałam sobie kupowania spódnic. Zbiegło się to z intensywnymi początkami "alternatywnej" przygody, która trwa do dzisiaj. Rezultatem poszukiwań okazały się 2 pary spodni Living Dead Souls


Poświęcam im uwagę akurat teraz, bo czas najwyższy się z nimi rozstać, robiąc miejsce... spódnicom :) 

1. Rurki w kratkę RED TARTAN
Chorowałam na ten model bardzo dlugo i w końcu udało mi się trafić jednocześnie na dostępny rozmiar (M) i obecne fundusze. Ta para została zakupiona na rockmetalshop.pl.


Do tego modelu nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń. Spodnie pomimo sporego eksploatowania zachowały swój kolor i nie uległy zniszczeniom. Nie przetarły się. Jedyne co się pojawiło to kilka wystających nitek. 


Spodnie służyły mi zarówno na co dzień, jak i na licznych koncertach. 
Są wytrzymałe i bardzo wygodne.

Dodatkowo, na kieszonkach z tyłu mają wszyte zamki:





Podsumowanie:
Firma: Living Dead Souls
Rozmiar: M
Gdzie kupione: rockmetalshop.pl
Ocena: 5/5


2. CZARNE SPODNIE Z WIĄZANIAMI NA PRZODZIE

Nad kupnem tej pary zastanawiałam się dłużej - rozważałam ich inną wersję - z wiązaniami po bokach. Finalnie jednak zdecydowałam się na ten model, odpowiadał mi bardziej wizualnie.


Tak naprawdę nie ma co się nad nimi rozwodzić - również są solidnie wykonane i bardzo dobrze mi służyły. Materiałowo są grubsze od czerwonych - a co za tym idzie, cieplejsze. 

Zakupiłam je na gothicdollshop.com. Musiałam wziąć rozmiar L (była to ostatnia para), ale wymiarowo odpowiadają standardowym M-kom.





Podsumowanie:
Firma: Living Dead Souls
Rozmiar: L
Gdzie kupione: gothicdollshop.com
Ocena: 5/5

edit: Obydwie pary już się sprzedały :)

niedziela, 3 listopada 2013

17 Crimes

Chcąc urozmaicić bloga, tak jak obiecałam, pojawiać się będą różne różności, wliczając w to stylizacje (zarówno codzienne, jak i te bardziej "wyjściowe"). A co tam, inspirujmy się wszyscy. Może nie będą szczególnie odkrywcze - obiecać mogę tylko tyle, że będzie to moje widzenie gotyku. Będę się starać nie zanudzać i pokazać siebie.

Korzystając z w miarę ciepłych dni, postanowiłam uwiecznić zestaw codzienny, który ostatnio najbardziej mi odpowiada.


Podstawę zestawu stanowi koszula Punk Rave (niedługo ją zrecenzuję). Mam słabość do eleganckich bluzek i cierpię na ich stanowczy niedosyt. Ten model odkupiłam od Szczurci (KLIK) i jestem z niego bardzo zadowolona.


Jak widać, wyskakuje ze mnie uśpiona elegancja - po latach chodzenia w spodniach, przeskakuję na spódniczki i rajstopy, w których się zakochałam. 


O dziwo, można mnie spotkać w obcasach - ta para to model Lasockiego.

Mała torebka to z kolei już wysłużona część zestawu, ale dalej spisuje się świetnie i pomimo niewielkich gabarytów, jest nieprawdopodobnie pakowna :)


Jeśli chodzi o dodatki - w tej stylizacji całkowicie z nich zrezygnowałam. Uważam, że koszula sama w sobie jest wystarczająco elegancka jak na zestaw codzienny. Dodatkowo wykorzystałam moje ulubione pasiaste rajstopy (niestety nie mam do nich szczęścia - to już 3 para). Tę konkretną zakupiłam w H&M - nie polecam.



  Może kiedyś wpadnie w moje ręce jakiś ładny pierścionek i go tutaj wpasuję. Na razie jednak, z racji mojego biżuteryjnego deficytu, zostawiam to na później :)

Jeśli chodzi o zmianę koloru włosów, jest to rezultat chodzącej za mną potrzeby zmiany oraz tak przeogromnej chęci sprawdzenia tego koloru :D Ale wrócę do czerwieni niedługo. 

Podsumowując:

Koszula: Punk Rave
Spódniczka: Second Hand
Rajstopy: H&M
buty: Lasocki
torebka: pojęcia zielonego nie mam :)

W razie jakichkolwiek pytań lub opinii, zachęcam do zostawiania komentarzy pod postem lub kontaktowania się mailowo (adres w dziale "Kontakt")


:)